Homilia o bardzo niebezpiecznej rzeczy – zakłamanych podróbkach pobożności.
“Takie zakłamanie przypomina sytuację, w jakiej znajdują się widzowie w sali kinowej. Na ekranie może być przedstawiana jakaś wielka bitwa: krew się leje, jedni giną inni bohatersko walczą, a widz siedzi sobie w wygodnym fotelu, popija Coca-Colę i chrupie chipsy. Może być nawet bardzo przejęty akcją filmu, mogą mu nawet dreszcze przechodzić po plecach, może mieć łzy w oczach, ale on dobrze wie, że nawet ziarnko piasku z pola tej bitwy nie spadnie na niego, nawet jedna kropelka krwi go nie pobrudzi. Przecież to tylko kino, to tylko film. Podobnie może być i z chrześcijaństwem. Można przeżywać głęboko nabożeństwa i modlitwy. Z wypiekami na twarzy czytać pobożne książki i słuchać kazań. A potem wraca się do swojego rzeczywistego świata, a tam są te tak zwane wyjątkowe sytuacje, gdzie trzeba używać antykoncepcji, gdzie trzeba kopiować nielegalne programy i filmy.”
POBIERZ
(kliknij prawym i wybierz “zapisz link jako…”)
13 maja 2007 – VI niedziela wielkanocna