119
Mamy teraz prośbę, abyście przekazali informację o usunięciu kanału Dopóki Walczysz dalej. Wiele osób zastanawia się, co się dzieje – kazania zniknęły, po kliknięciu w linki, pojawia się komunikat, że nagrania są niedostępne. Zależy nam, aby ten post dotarł do wszystkich zainteresowanych. Za Waszą pomoc serdecznie dziękujemy!
Niestety tak to wygląda. Wczoraj rano obudziła nas taka wiadomość.
WAŻNE: Wszystkie nagrania, które zostały usunięte z YT są dostępne są tutaj, na naszej stronie.
- Mamy powtórkę z rozrywki i zastanawiam się, czy opisywać Wam sytuację (czy nie zanudzę Was tym), ale może chcecie wiedzieć co się dzieje, więc napiszę. Otóż ktoś zgłosił roszczenia do dodanych przez nas kazań (mówiąc inaczej: ktoś twierdzi, że przynależą mu prawa autorskie do tych treści, może o tych kazaniach decydować, a my bezpodstawnie je wykorzystujemy). Wiąże się to z wysuwanym przez tę osobę żądaniem usunięcia wskazanych nagrań. Zasady YT natomiast mówią, że jeśli będzie 3 takie żądania, to serwis może usunąć konto. I tak właśnie się stało (w naszym przypadku naliczyłam 6 zgłoszeń usunięcia).
- Jak wygląda prawda? Jedyną osobą, która posiada prawa autorskie do tego, co pozostawił ks. Piotr, jest księdza brat – p. Ryszard. Jest to jedyna osoba, która może udzielać licencji na kazania, konferencje itp. (inaczej: pozwalać na ich wykorzystywanie, tj. publikowanie). Tak się akurat składa, że z p. Ryszardem jestem w bardzo dobrym kontakcie, na co dzień. I wiem, że on tych roszczeń nie zgłasza. Do znudzenia powtarzam, że działamy tutaj od lat na podstawie zgody udzielonej wcześniej przez ks. Piotra, a teraz właśnie przez p. Ryszarda, więc pod tym względem nic nam nie można zarzucić. A jednak…
- Piszę o tym także dlatego, że nie lubię niedomówień. Chcę, abyście – drodzy słuchacze kazań ks. Piotra – wiedzieli dokładnie jak sytuacja wygląda.
- Kto więc zgłasza naruszenia praw autorskich? O jakie naruszenia dokładnie chodzi? Też chcielibyśmy wiedzieć To jest bardzo dobre pytanie – nie mamy żadnych konkretów. Z uwagi na to, co powyżej opisałam, uzasadnione się wydaje przypuszczenie, że staliśmy się ofiarą tzw. trollingu internetowego. Nie przesądzam, ale tak może być. Tym bardziej, że to kolejna taka sytuacja. Mieliśmy podobny problem jakiś czas temu, trzeba było przejść batalię i wtedy udało się odzyskać konto. Następnie mieliśmy kilka miesięcy spokoju i znowu od początku…
Dla jasności: o trollingu można mówić m.in. wtedy, gdy ktoś celowo, ale bezpodstawnie zgłasza roszczenia i uprzykrza życie innym.Normalnie rozdzierałabym szaty – boli, że tyle nagrań, tyle pracy, tyle lat zaangażowania, tyle dobrych treści straciliśmy. Ale po różnego rodzaju doświadczeniach tutaj – prowadząc Dopóki Walczysz – można tylko westchnąć i z uśmiechem iść dalej - Czy można jakoś się bronić? Tak. Jednak procedury YT są tutaj problematyczne. Trzeba zgłosić… roszczenie wzajemne opisując, mówiąc wprost, dlaczego jest się niewinnym. Wszystko pod groźbą odpowiedzialności prawnej. Potem druga strona ma 10 dni, aby odnieść się do naszego roszczenia, już nie pamiętam czy nie trzeba czekać jakiegoś kolejnego okresu. Generalnie tak sobie można czekać i czekać, odwoływać się, czekać na kolejne zgłoszenia.Zawsze odwołujemy się i teraz też to zrobiliśmy. Dokładnie w odniesieniu do 3 pierwszych nagrań. Do kolejnych nie możemy, bo YT zablokował konto, więc technicznie odwołanie się i zgłoszenie roszczenia wzajemnego jest niemożliwePróbujemy wyjaśnić sytuację innymi drogami, ale kontakt z YT pod tym względem pozostawia wiele do życzenia.
- Nie wiem, nie wiem… Nie wiem, czy brnąć w to i tracić czas, czy może zostawić sprawę i przejść na nasz drugi kanał, który powstał jako zapasowy w momencie, gdy po raz pierwszy mieliśmy problem (link zostawię jak zwykle w komentarzu).Zastanawiam się także nad zaangażowaniem kancelarii prawnej ponieważ mam obawy, że bez radyklanych kroków się nie obejdzie.
- Jakkolwiek będzie, na razie podjęliśmy podstawowe kroki, aby wyjaśnić sytuację. Zobaczymy, czy coś to pomoże. Będziemy informowali Was, jeśli coś istotnego się zadzieje.
Mamy teraz prośbę, abyście przekazali informację o usunięciu kanału Dopóki Walczysz dalej. Wiele osób zastanawia się, co się dzieje – kazania zniknęły, po kliknięciu w linki, pojawia się komunikat, że nagrania są niedostępne. Zależy nam, aby ten post dotarł do wszystkich zainteresowanych. Za Waszą pomoc serdecznie dziękujemy!
A teraz, tak jak na początku już pisałam, zapraszamy szczególnie do odwiedzania niniejszej strony.
Dopóki sprawa się nie wyjaśni, tu można wszystkie nagrania (i wiele innych) znaleźć.
Trzymajcie kciuki, dzięki i dobrego dnia!
Ewa
1 Komentarz
Pani Ewo, trzymam kciuki, żeby wszystko szybko i pomyślnie się zakończyło. A ja już myślałam, że coś pokieszakam w moich ustawieniach na YT i dlatego “uciekł” mi kanał z subskrypcji…
Robi Pani naprawdę dobrą robotę. Dziękuję!