XXXIII niedziela zwykła, rok B
- I czytanie: Dn 12,1-3
- Psalm: Ps 16,5.8-11
- II czytanie: Hbr 10,11-14.18
- Aklamacja: Łk 21,36
- Ewangelia: Mk 13,24-32
Na czym będzie polegał sąd ostateczny?
Nie będzie uczelni, nie będzie Polski, nie będzie małżeństwa, nie będzie firmy, nie będzie awansów, nie będzie hierarchii takiej ziemskiej. To kim ty będziesz? – To jest właśnie znamienne, że gwiazdy spadną na ziemię. Jak wiemy gwiazdy dla wielu ludzi były punktami odniesienia, dla podróżników. Nasz sąd ostateczny można porównać do takiej sytuacji, że Państwo po Mszy św. wyszliby z kościoła i choć mieszkacie w Warszawie wiele lat, nie wiedzielibyście dokąd pójść, bo gwiazdy spadną. My się orientujemy po blokach, po drogowskazach, po ulicach. Tego wszystkiego nie będzie. Chcę Państwu przedstawić taką sytuację, o ile sobie ją możemy wyobrazić, że zostaję ja sam ze sobą samym. A jak ze sobą samym to w jednej relacji tylko pozostanę – z Panem Bogiem. I czy ja wtedy będę mógł powiedzieć, że jestem dobrocią? Czy ja będę mógł powiedzieć, że ja jestem prawdą? Nie zostaniemy sami, zostaniemy z Bogiem.
Uwaga! Materiał na YouTube jest trochę lepszej jakości – zostało poprawione nagranie audio.
Zbigniew Herbert
U wrót doliny
Po deszczu gwiazd
na łące popiołów
zebrali się wszyscy pod strażą aniołów
z ocalałego wzgórza
można objąć wzrokiem
całe beczące stado dwunogów (…)
ale dość tych rozważań
przenieśmy się wzrokiem
do gardła doliny
z którego dobywa się krzyk (…)
jest to jak nam wyjaśniają
krzyk matek od których odłączają dzieci
gdyż jak się okazuje
będziemy zbawieni pojedynczo
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę (…)
staruszka niesie
zwłoki kanarka
(wszystkie zwierzęta umarły trochę wcześniej)
był taki miły – mówi z płaczem
wszystko rozumiał
kiedy powiedziałam –
głos jej ginie wśród ogólnego wrzasku
nawet drwal
którego trudno posądzać o takie rzeczy
stare zgarbione chłopisko
przyciska siekierę do piersi
– całe życie była moja
teraz też będzie moja
żywiła mnie tam
wyżywi tu
nikt nie ma prawa
– powiada –
nie oddam
ci którzy jak się zdaje
bez bólu poddali się rozkazom
idą spuściwszy głowy na znak pojednania
ale w zaciśniętych pięściach chowają
strzępy listów wstążki włosy ucięte
i fotografie
które jak sądzą naiwnie
nie zostaną im odebrane
tak to oni wyglądają
na moment
przed ostatecznym podziałem
na zgrzytających zębami
i śpiewających psalmy
Transkrypcja: Agnieszka Budzyńska
Zdjęcia: Henryk Przondziono/Foto Gość; Sanaan Mazhar/pexels.com
Grafika: Ewa Wiśniewska/dopokiwalczysz.pl