Jestem wdzięczna Panu Bogu, że było mi dane poznać ks. Piotra. Od pierwszej homilii, którą wysłuchałam w kościele Św. Anny byłam zafascynowana jego przekazem, otwartością, wiedzą, mądrością i głęboka wrażliwością i wiarą. Powoli pokazywał mi jak dobry jest Bóg, jak miłosierny i potężny i jaki kochany. Ks. Piotr otworzył mi oczy na Boga!! Pomógł go doświadczyć i zobaczyć. Zaczęłam inaczej postrzegać siebie, swoje życie i Boga ♥️. 21 marca zadzwonił do mnie ks. Boguś i przekazał tą smutną wiadomość. Wiedziałam że ks. Piotr był poważnie chory, ale.. Już, teraz?? Dlaczego?? I sobie myślałam „Boże, czemu go nie uzdrowiłeś?, dlaczego?. Tak, to bardzo zabolało, odszedł” mój ” ksiądz, przyjaciel, cudowny człowiek. Trudno było się pogodzić, ale pamiętałam z homilii ks. Piotra, że” p. Bóg zabiera człowieka w najlepszym dla niego czasie „, więc.. MOŻE TO BYŁ TEN CZAS ♥️♥️♥️
Autor: Joanna
Miasto: Warszawa