Wyruszyć w dal, by wrócić do samego siebie
Dobrać się do głębi serca – naszego centrum dowodzenia człowiekiem – to jest wyższa szkoła jazdy.
Dobrać się do głębi serca – naszego centrum dowodzenia człowiekiem – to jest wyższa szkoła jazdy.
Wiecie jak się głosi Ewangelię na weselu? Ładna kiecka, wysoki obcas, po kursie tańca jesteś, jesteś radosna. Oczywiście jako chrześcijanka dostrzeżesz, że ktoś tam siedzi sam długo. Podejdę do niego, zagadam – skąd jest, czy się znamy, czy się nie znamy.
Czy my w ogóle widzimy jakiegoś Jezusa? Czy myślmy tak się nauczyli, że do kościoła trzeba przyjść, wystać i wrócić.